Spokojnie można stwierdzić, że w 8 na 10 holenderskich domach tuż przy wejściu do nich czeka nas nie lada niespodzianka. Wąski zazwyczaj korytarzyk, służący jako przedpokój a przy nim…. ogromne i wąskie schody wpinające się wydaje się prawie do nieba. Ciężko nimi wejść do góry na co dzień, a co dopiero po kilku głębszych… A jest to, jak się okazuje, kolejny przykład holenderskiej pomysłowości, o której (a jakże) mało kto wie.
Każdy z nas pierwszy raz widząc takowe z pewnością pomyślał „po co im takie wąskie i wysokie schody?“ i z miejsca zaczął je uważać za dysfunkcyjne oraz bezcelowe. Ale jak to wszystko co w Holandii jest w tej całej historii pewien haczyk. A odpowiedź na pytanie skąd się wzięły te schody jest banalnie prosta. Bo jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi oczywiście o pieniądze 🙂 .
Otóż od około XVII wieku domy nad kanałami (a tych w tamtych czasach było najwięcej) zostały opodatkowane względem… szerokości domu! Tak też im szerszy był dom, tym większy podatek za niego musiał zapłacić właściciel. Co w takich sytuacjach robili niebanalnie sprytni Holendrzy? Budowali domy wąskie ale baaardzo wysokie ze swoimi właśnie słynnymi schodami, by zaoszczędzić na podatkach. Jak sprytny, to Holender. A my do tej pory musimy się męczyć z tymi schodami, mimo, że owy podatek zniesiono już dawno temu ;).
AT
Proszę nie wprowadzać czytelników w błąd. Otóż podatek w dawnej Holandii płacono OD OKNA, które było na froncie budynku. A front budynku był tam gdzie wejściowe drzwi. Żarem ci sprytniejsi robili wejście „od tylu” i nie musieli płacić takowego podatku.
Witamy,
Dziękujemy za cenne informacje 🙂
Pozdrawiamy
Redakcja GoniecPolski.nl
No proszę jaka ciekawostka, o tym nie wiedziałam mimo że wiele razy pytałam się znajomych holenderskich , oni nie znają swojej historii czy co? Przydatna informacja , dziękuję. Teraz to ja będę uświadamiać moich znajomych dlaczego takie schody maja☺ Pozdrawiam.