Polacy boją się wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i dobrowolnie rezygnują z prawa do zasiłku.

W roku 2018 we wrześniu wśród Polonii odbiły się echem doniesienia o materiale prasowym, w którym holenderscy dziennikarze pokazali, w jaki sposób niektórzy Polacy oszukiwali holenderski urząd pracy UWV podczas pobierania zasiłku dla bezrobotnych.

Po pojawieniu się materiałów prasowych rozpętała się prawdziwa burza i dyrektorzy UWV zlecili szczegółowe kontrole wniosków o zasiłek dla bezrobotnych niektórych petentów. Efektem tych kontroli w wielu przypadkach stało się cofnięcie prawa do zasiłku dla bezrobotnych, a co za tym idzie, wezwanie do zwrotu całości zasiłku wypłaconego przez UWV. W niektórych przypadkach były to kwoty nawet kilkudziesięciu tysięcy euro.

Czy można było się spodziewać takiego obrotu sprawy?

Holenderscy reporterzy ujawnili kulisy działania tzw. Tussenpersonen, czyli pośredników w składaniu wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Są to tzw. pseudoksięgowi, bardzo często osoby prywatne, które poza znajomością języka holenderskiego lub angielskiego nie posiadają jakichkolwiek kompetencji i merytorycznej wiedzy z zakresu świadczeń socjalnych. W większości nie mają nawet założonej działalności gospodarczej. Osoby te bardzo często ograniczały swoje usługi do wizyty w urzędzie celem zamówienia wniosku o zasiłek dla bezrobotnych i późniejszego jego wypełnienia, zapominając o tym, że bezrobotny w Holandii oprócz praw ma również obowiązki.

W ostatnich latach z ogłoszeniami dotyczącymi pomocy w uzyskaniu zasiłku dla bezrobotnych spotkał się niemalże każdy, a ponieważ jest ich dużo, to cena za tego rodzaju usługi znacznie się obniżyła. Jednak razem z obniżeniem ceny spadła jakość świadczonych usług. Klienci „pseudoksięgowych” nie byli informowani o swoich obowiązkach podczas pobierania zasiłku dla bezrobotnych. Mamieni byli jedynie obietnicami, że za 100-300 euro pośrednicy zajmą się wszystkimi formalnościami, a bezrobotny może spokojnie pojechać do Polski i cieszyć się z dodatkowej gotówki. Tymczasem cała odpowiedzialność spoczywała na bezrobotnym i to on spłaca teraz nienależnie pobrany zasiłek wraz z karą, która może sięgać nawet 100 procent wypłaconych świadczeń.

Nasi informatorzy, którzy rozmawiali z pokrzywdzonymi osobami, mówią, że kiedy zaczęły się problemy z zasiłkiem, kończył się kontakt z pośrednikiem, który umywał ręce i odmawiał uczestnictwa w przesłuchaniu, na które bezrobotny został wezwany przez specjalną jednostkę UWV do spraw egzekwowania obowiązków. Bezrobotny został (mówiąc kolokwialnie) „na lodzie”, a spotkanie w UWV zwykle kończyło się decyzją o cofnięciu prawa do zasiłku i wezwaniem do zwrotu już otrzymanych świadczeń.

W zeszłym miesiącu urząd UWV zorganizował spotkanie w Hadze, na które zaproszono 70 osób pomagających w składaniu wniosku o zasiłek dla bezrobotnych z okolic Hagi i Rotterdamu. Z zaproszenia skorzystało jedynie 28 procent zaproszonych, nietrudno zatem wyciągnąć z tego wniosek, że jedynie taka część pośredników podchodzi do wykonywania swoich obowiązków z pełną odpowiedzialnością i uczestniczy w spotkaniach z urzędem, aby działać na rzecz bezrobotnych.

Bardzo ważne jest, aby urzędnicy mieli świadomość tego, że bezrobocie wśród Polonii nie wynika z braku pracy na terenie Holandii, ani z lenistwa, a w 90 procentach z półrocznych przerw, które fundują pracodawcy pracownikom, aby uniknąć podpisywania umów na czas nieokreślony.

Problemów związanych z zasiłkiem dla bezrobotnych jest mnóstwo i potrzebny jest dialog z holenderskimi urzędami, aby pobieranie zasiłku nie było ryzykiem, a korzystaniem ze swoich praw. Bardzo ważne jest też dbanie o poprawę wizerunku Polaków przebywających na zasiłkach dla bezrobotnych.

Choć korzystanie z usług niesprawdzonych firm pomagających w składaniu wniosku o zasiłek dla bezrobotnych niestety dla wielu rodaków skończyło się problemami i nadal skończyć się może, to jednak wcale nie musi.

Polscy pracownicy, tak samo jak i Holendrzy, pracują legalnie na terenie Holandii i opłacają wszystkie składki społeczne, w tym składki na wypadek bezrobocia, a zatem w razie utraty pracy mają prawo do korzystania z zasiłku dla bezrobotnych.

Nie oznacza to jednak, że aby otrzymać świadczenie wystarczy złożyć wniosek. Aby legalnie pobierać świadczenia należy spełnić szereg warunków. Przed złożeniem wniosku należy dowiedzieć się czy nasza indywidualna sytuacja pozwala na otrzymanie takiego świadczenia. Ponieważ wszystkie oryginalne informacje są w języku holenderskim, to warto skorzystać z usług profesjonalnych firm, które od wielu lat zajmują się pomocą w składaniu wniosków o zasiłek. Wybór odpowiedniej firmy nie powinien być determinowany jedynie poprzez cenę usługi, a wiedzę i doświadczenie usługodawcy.

Gdy już złożysz wniosek o zasiłek i spełnisz wszystkie wymagania urzędu, to przez pierwsze 2 miesiące będziesz mieć prawo do 75 procent, a od trzeciego miesiąca do 70 procent średniego wynagrodzenia z ostatniego roku. Zarabiając nawet najniższą krajową w Holandii wynoszącą 1615 euro brutto, będziesz miał prawo odpowiednio do 1211 i 1130 euro brutto miesięcznie.

Nie zachęcamy nikogo do bycia bezrobotnym, ale znamy wielu rodaków, którzy ciężko pracują, płacą podatki i dodatkowo oszczędzają na czas, kiedy zostaną bez pracy, bo najzwyczajniej po ostatnich wydarzeniach boją się korzystać ze swoich praw.

„Pelikan”

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz pomocy w tym zakresie zapraszamy do komentowania lub wysyłania e-maili na adres redakcja@goniecpolski.nl. Odpowiedzi udzielimy na łamach gazety.

Artykuł powstał przy współpracy
z Kancelarią Podatkową mgr Anna Kłosowska  www.rozliczsie.pl