Loading...
You are here:  Home  >  Praca i życie w Holandii  >  Current Article

Dokąd po pomoc…? Przychodnia zdrowia psychicznego „GGZ Keizersgrach”

Przez   /   14 sierpnia 2012  /   Brak komentarzy

Każdy miewa w życiu chwile, kiedy bywa w gorszej kondycji psychicznej. Warto wówczas wiedzieć, gdzie może się udać,  kiedy potrzebujemy czyjejś profesjonalnej pomocy, wsparcia, być może  czasem zwykłej rozmowy z kimś obiektywnym i neutralnym.

fot.stock.xchng / SSPIVAK
fot.stock.xchng / SSPIVAK

Według raportów i statystyk w Holandii mieszka około 200 000 Polaków. Spora część z nich przyjechała do Królestwa po otwarciu granic i możliwości podjęcia pracy bez pozwolenia w 2007 roku. 

Wśród tak licznej grupy narodowej, w obcym kraju, w nowej sytuacji życiowej jest naturalne, iż pojawią się takie osoby, które będą wymagały pomocy psychologicznej.

Temat ten zazwyczaj jest traktowany jako tabu – powszechna opinia społeczna mówi, iż to wstyd korzystać z pomocy psychologicznej. Nic bardziej błędnego.

Sam rząd holenderski przyznaje, iż migracja zarobkowa Polaków nie przebiegła w sposób właściwy.

Opublikowany w 2011 roku raport specjalnej komisji parlamentarnej był szokiem dla Holendrów.

Polacy skarżyli się na dyskryminację ze strony Holendrów, fatalne nierzadko warunki mieszkaniowe, nieuczciwe biura pośrednictwa pracy, ale także na poczucie samotności i odizolowania.

fot.stock.xchng / Glenda Otero
fot.stock.xchng / Glenda Otero

Specjaliści mówią, iż mieszkając często długi okres czasu w sporej grupie osób i na niewielkiej przestrzeni jest naturalną sytuacją, iż zaczną rodzić się konflikty i problemy.  Ludzie przychodzą zmęczeni do pracy – nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie.

Brak umiejętności asymilacji ze społeczeństwem, szok kulturowy, przejście w inny tryb życia, tęsknota za krajem, rodziną i bliskimi, nieumiejętności radzenia sobie z życiowymi problemami sprawia, iż zapotrzebowanie na pomoc psychologiczną wśród Polaków gwałtownie wzrosło.

Stało się ono tak duże, iż już w 2009 roku otwarto placówkę „GGZ Keizersgracht „ w Amsterdamie, która zatrudnia polskojęzycznych specjalistów.  Nie wszyscy bowiem pracujący w Holandii Polacy posiadają dodatkowe ubezpieczenie, które pozwala na wizytę u holenderskiego specjalisty. Dodatkowo rodzą się trudności komunikacyjne ze względu na brak znajomości języka.  Ponadto w dalszym ciągu spora grupa osób tak naprawdę nie wie, gdzie szukać profesjonalnej pomocy, nie potrafi odnaleźć się w holenderskiej rzeczywistości, a atmosfera wokół imigrantów zarobkowych gęstnieje.

Wszystko to sprawia, iż zapotrzebowanie na tego typu placówki (jak również świadomość problemu) rośnie.

Warto wiedzieć, iż w trudnych momentach nie jest się osamotnionym i są miejsca, gdzie można otrzymać potrzebne wsparcie oraz przede wszystkim, iż nie ma się czego wstydzić, bo ludzi nam podobnych jest znacznie więcej, niż by się wydawało.

Monika Szremska

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *