Loading...
You are here:  Home  >  Rozmaitości  >  Current Article

Noworoczna gęś

Przez   /   31 stycznia 2017  /   Brak komentarzy

Jakiś czas temu miałem okazję poznać osobiście przesympatyczną Panią, będącą w jednej postaci matką, żoną, społecznikiem, autorką wielu publikacji prasowych, fragmentów książek, wspomnień, prowadzącą w radio audycje dotyczące poprawnej wymowy języka polskiego, itp.

Fot. FreeImages.com / nikareteku
Fot. FreeImages.com / nikareteku

Kobietę, która od lat swej młodości żyje w Australii (ponad 45 lat) i udziela się dla australijskiej Polonii. Osobę o której mówi się – nasz australijski profesor Miodek. Wyróżnioną w 2016 roku medalem „Order of Australia” – najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez władze australijskie osobom szczególnie aktywnym w pracy społecznej i zawodowej, niosącej wyjątkowe korzyści dla Australii i społeczności kraju.

Za pozwoleniem Pani Marianny Łacek, o której mowa, przekazuję do lektury Czytelnikom Gońca Polskiego dość humorystyczny tekst jej autorstwa dotyczący… No właśnie… Dość łatwo z emigracji australijskiej tekst ten można przenieść na nasz holenderski grunt, a wielu naszych Czytelników z pewnością będzie mogło dopasować do niego znane tylko sobie sytuacje z własnych firm, biur, organizacji…

Tomasz Pokorski

DZIELENIE NOWOROCZNEJ GĘSI

(Szanownych Czytelników, którym mogłyby się nasunąć jakiekolwiek imienne sugestie odnośnie konsumentów poszczególnych kęsów Noworocznej Gęsi, pragnę zapewnić, że są to tylko ich osobiste skojarzenia, za które ja, Główna Kucharka, nie mogę wziąć żadnej odpowiedzialności).

W wielu regionach Polski pięknie utuczona gęś jest nieodzownym składnikiem świątecznego menu. Upiec taką gęś, nawet ze smakowitym nadzieniem, nie jest wcale trudno. Problem zaczyna się wtenczas, kiedy nie bardzo wiadomo, jak tę gęś podzielić. Osobiście, bazując na długoletnim swoim doświadczeniu, podsunęłabym kilka sugestii.

Fot. FreeImages.com / Photo by Bev Lloyd-Roberts
Fot. FreeImages.com / Photo by Bev Lloyd-Roberts

Główkę wraz z parą bystrych oczków dałabym Prezesowi – aby zawsze mógł dostrzec, co w przysłowiowej trawie piszczy  i odpowiednio w swojej Prezesowskiej Główce uknować adekwatne działania.

Szyjkę z gardziołkiem, zakończoną mocnym dziobem z niewyparzonym języczkiem – to oczywiście Pani Prezesowej – żeby nie tylko mogła wykrzyczeć głośno, nie przebierając w słowach, wszystkie niedorzeczności, ale i mocnym dziobem uzbrojonym w ten niewybredny język dziabnąć z prawa, z lewa i na wprost w obronie rzekomych racji Prezesa.

Udko i najładniejszy kęs piersi – to dla jednego z wiceprezesów – on wie, co dobre!

Łapki, otoczone błonką – jak znalazł dla Pań Funkcyjnych, asystentek, aby mogły biec dróżką wyznaczoną przez Prezesa, nawet jeśli to grunt lekko bagnisty, czego mogą w swojej czystości serca jeszcze nie dostrzegać.

Kuperek – mięciutki, chociaż trochę za tłusty to dla tych, którzy zdają sobie sprawę, że tak się nie powinno robić, ale przytakują z obawy przed utratą obiecanego kęska. Biedule nie widzą, że to kęsek malutki, coraz trudniejszy do przełknięcia i wcale na zdrowie nie wychodzi.

Skrzydełka dałabym Pani, której ciągle mało funkcji i zaszczytów – aby mogła bez zbędnego wysiłku zdążyć latać z Zebrania na Zebranie.

Fot. FreeImages.com / Photo by Bev Lloyd-Roberts
Fot. FreeImages.com / Photo by Bev Lloyd-Roberts

Skórkę – piękną, chrupiącą, zarumienioną na złoty kolor, musiałabym podzielić na wiele małych cząstek -tak, aby starczyło przynajmniej po kawałeczku dla tych wszystkich, którzy zamiast podziękowania zostali za swoją pracę publicznie na zebraniach upokorzeni. Oni muszą przykryć swoją wrażliwość, aby nie dać się po raz kolejny zranić do żywego.

Tę resztę pięknie upieczonej, soczystej Noworocznej Gęsi pokroiłabym na równe, piękne plasterki. I plaster po plastrze wraz z porcją nadzienia obdzieliłabym tych wszystkich, którzy niezrażeni przeciwnościami, ciągle wierzą w bezinteresowność pracy społecznej. Jest tych ludzi sporo. Skromni, nie sięgają po zaszczyty, ale kiedy tylko zachodzi potrzeba mobilizują się, nie szczędząc czasu i wysiłku, aby doprowadzić do sukcesu zadanie, którego się podjęli. Najczęściej jest to zadanie, z którego korzyść czerpie cała społeczność. Nawet im wybaczamy, że nie chcą tego robić pod egidą Prezesa.

To już wszystko? Cała Noworoczna Gęś podzielona? O, nie! Zapomniałam o sobie.

Na szczęście dla siebie zostawiłam całą garść piór z gęsich lotek. Po to, żeby mi w Nowym Roku nie zabrakło weny do pisania – wszak tematów wkoło jest wiele.

Z serdecznymi życzeniami, aby spełniły nam się nasze plany i marzenia. Abyśmy w zdrowiu, otoczeni życzliwością i obdarzający życzliwością innych, nigdy nie zatracili poczucia humoru.

Czego sobie i Państwu życzy zawsze uśmiechnięta

Marianna Łacek

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *