Urodziny to najważniejsze święto każdej osoby, nie tylko w Polsce. W Holandii dzień ten także ma ogromne i bardzo ważne znaczenie dla każdego szanującego się mieszkańca.

Fot. stock.xchng / Roby Mikic

Co więcej, holenderska maść (jak już pewnie zdążyliście zauważyć) przywiązuje ogromną wagę do poczucia przynależności do grupy. Oznacza to nic innego jak to, że każdy Holender posiada wielu znajomych (zarówno bliskich, jak i dalszych) i wobec każdego odczuwa niejako przywiązanie oraz swoiste obligacje. W ogromnym skrócie – jest dla każdego swojego kolegi/koleżanki uprzejmy, pomocny oraz wykazuje wysoki poziom savoir vivre’u. Najlepszym tego wyznacznikiem są … właśnie urodziny!

Żaden szanujący się Holender nigdy nie zapomni o urodzinach swoich przyjaciół. Takie „zapominalstwo“ jest co najmniej traktowane jako przestępstwo towarzyskie i jest tutaj naprawdę niewybaczalne. Ażeby go uniknąć sprytni (a co!) Holendrzy wymyślili instytucję… kalendarzyka urodzinowego. Mały (aczkolwiek bardzo poręczny) kalendarzyk jest szybką przypominajką kto kiedy obchodzi swoje święto. Żeby było ciekawiej, w typowym domu zazwyczaj można go zlokalizować w najbardziej użytecznym (?) pomieszczeniu, jakim jest… toaleta! 😉 Bo gdzież indziej można spokojnie studiować tak ważne tematy, jak kto kiedy ma urodziny ? 😉

Tak więc, jeśli chcecie kiedyś zrobić psikusa znajomemu Holendrowi znajdzie jego poręczny kalendarzyk i  wyrwijcie z niego kilka kartek, a potem spokojnie obserwujcie, jak w jego życiu pojawi się… chaos 😉 . I towarzyska klapa.

AT