Dnia 12 maja 2017 roku w Amsterdamie odbyło się wydarzenie dedykowane polskim lotnikom RAF-u, którzy zginęli na terenie Holandii podczas nalotów na hitlerowskie Niemcy. Prezentacja w języku angielskim odbyła się na terenie cmentarza, na którym pochowani są żołnierze wszystkich narodowości, które brały udział w wojnie.

Pan Nico Kwakman, dzięki pomocy Pana Roberta Grochowskiego, przygotował prezentację, w której przedstawił wiele ciekawych statystyk oraz informacji o działalności RAF-u na terenie Holandii i udziale polskich lotników w wojnie. Zgromadziliśmy się w kawiarni na terenie cmentarza De Nieuwe Ooster w Amsterdamie w której przygotowany był też niewielki poczęstunek. Na salce było około 30 osób. Głownie były to osoby starsze, w większości Holendrzy. W niewielkim tłumie spotkałem kilku rodaków, którzy byli z przeróżnych organizacji. Brakowało jednak przedstawicieli z Ambasady RP w Holandii.

Po poczęstunku i bardzo ciekawej oraz inspirującej prezentacji udaliśmy się na cmentarz w celu uczczenia minutą ciszy wszystkich poległych podczas wojny oraz oddania specjalnej czci naszym rodakom i nieznanym żołnierzom, którym dzięki pracy Pana Nico Kwakman udało się przywrócić odebraną godność.

Jeżeli chodzi o autora prezentacji, to pan Nico Kwakman ma dość nietypowe, lecz wspaniałe hobby. Zainspirowany znalezionym w jeziorze Ijselmeer przez niego samego i jego ojca wrakiem brytyjskiego samolotu z polską załogą, postanowił dowiedzieć się czegoś więcej o znalezionych żołnierzach. Krok po kroku miał coraz większą wiedzę i odnalazł zaginione tożsamości poległych polskich żołnierzy. Zachwycony polską walecznością, zawziętością oraz bohaterstwem podczas wojen w Europie i na świecie, Nico Kwakman  jest jednocześnie bardzo rozczarowany jak niewiele świat wie o dokonaniach naszych rodaków i o ilu bohaterskich czynach zapomniano na przestrzeni lat. Obrał sobie zatem za cel odnalezienie i zwrócenie tożsamości jak największej ilości nieznanych poległych lotników, którzy zostali zestrzeleni na terenie Holandii i pochowani w okolicach Ijselmeer.

To wydarzenie na długo zostanie w mojej pamięci. Ucieszyło mnie, Polaka, że ktoś nie prosząc zupełnie o nic w zamian robi tak wiele dla polskich rodzin, które po prawie 80 latach mogą odwiedzić groby swoich bliskich.

Jesteśmy wszyscy bardzo wdzięczni Panu Kwakman oraz wszystkim osobom zaangażowanych w ten niezwykle trudny, ale zarazem szlachetny proces.  Mamy nadzieję, że wkrótce na wielu nagrobkach pojawią się wygrawerowane imiona i wszyscy zasłużeni nieznani żołnierze odzyskają utraconą godność.

B. Teller