Loading...
You are here:  Home  >  Rozmaitości  >  Current Article

Euro 2012. Inauguracja i mecz otwarcia

Przez   /   20 czerwca 2012  /   Brak komentarzy

Po wielu latach przygotowań Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2012 zostały rozpoczęte. Ceremonia otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie, chociaż bardzo krótka, bo trwająca zaledwie 12 minut, to jednak zapadła w pamięć wszystkim.

fot. stock.xchng / Robert Proksa
fot. stock.xchng / Robert Proksa

Na murawie stadionu przykrytej jasnoniebieską folią ponad 800 tancerzy-woluntariuszy z 60 krajów, wykonało fantastyczne układy „żywych figur” przedstawiające stadiony ośmiu miast gospodarzy Euro 2012. Na środku po otwarciu olbrzymiej „piłki” pojawił się fortepian i pianista wykonał etiudę Fryderyka Chopina, po czym dołączył do niego DJ i ten sam utwór zabrzmiał w nowoczesnym wydaniu. Cały stadion wypełniła muzyka, a trybuny przybrały barwy 16 flag uczestników turnieju, ułożonych przez widzów z kolorowych kartonów. Całość widowiska była podziwiana przez trzech prezydentów: Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, Prezydenta UEFA Michela Platiniego i Prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza. Na płycie Stadionu Narodowego pojawiło się logo mistrzostw i napis EURO 2012. Po krótkich przemówieniach, boisko przygotowano do meczu otwarcia i na murawę weszli zawodnicy Polski i Grecji.

Jak zwykle po odegraniu hymnów (polski był odśpiewany przez niemal cały stadion) rozpoczął się mecz. Po bardzo dobrym początku w wykonaniu polskich piłkarzy, nasz najlepszy zawodnik Robert Lewandowski zdobył bramkę. Ale im dalej, tym było trudniej. Drużyna Grecji okazała się bardzo dobrze przygotowana kondycyjnie i walczyła o każdą piłkę, lecz nie zawsze fair. Po jednym z fauli grecki zawodnik dostał czerwoną kartkę i Grecy musieli grać w dziesiątkę. Niestety pomimo naszej przewagi jednego zawodnika Grecja zdołała wyrównać.

 A potem rozegrał się dramat. Polski bramkarz Wojciech Szczęsny sfaulował w polu karnym szarżującego na polską bramkę zawodnika greckiego. Czerwona kartka i rzut karny. Na boisko wszedł nierozgrzany Przemysław Tytoń, na co dzień bramkarz PSV Eindhoven. Stanął między słupkami i wspaniale obronił karnego! Mecz trwał dalej, siły stały się wyrównane – obie drużyny miały po dziesięciu zawodników, ale żadna nie miala już siły na podwyższenie wyniku. Mecz zakończył się remisem 1:1.

Tomasz Radziwiłł

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *