Loading...
You are here:  Home  >  Newsy z Holandii  >  Current Article

Bez pracy nie ma kołaczy

Przez   /   8 sierpnia 2012  /   Brak komentarzy

Czy tak do końca? Problem bezrobocia w Holandii powoli staje się coraz poważniejszy i zaczyna dotykać coraz szerszej rzeszy obywateli pomimo, iż w dalszym ciągu wskaźnik braku zatrudnienia pozostaje jednym z najniższych w całej UE. Wg badań Eurostatu w roku 2011 procent osób pozostających bez zatrudnienia wynosił ok 4.4 %.

Bezrobocie

fot. stock.xchng / Sergio Roberto Bichara

Według poczytnego dziennika „Het Financieele Dagblad” model państwa opiekuńczego powinien zacząć ewoluować w taki sposób, aby sprostać przyszłym wyzwaniom rynkowym. Jeden z socjologów niderlandzkich z Uniwersytetu Erasmusa w Rotterdamie – Godfried Engbersen podaje przykładowe rozwiązanie: tworzenie subsydiowanych miejsc pracy dla młodych bezrobotnych, zwiększenie poziomu zbiorowych ubezpieczeń oraz  przede wszystkim wyposażenie władz gminnych i samorządowych w większe prerogatywy prawne w taki sposób, by te mogły odsyłać bezrobotnych Polaków i Bułgarów z powrotem do kraju.

Z początkiem tego roku Minister ds. Społecznych Henk Kamp wyraził zaniepokojenie w stosunku do liczby imigrantów z Europy Wschodniej , którzy pobierają w Holandii zasiłek dla bezrobotnych. Blisko 12.000 Europejczyków zamieszkujących Niderlandy otrzymuje wsparcie od państwa z tytułu bezrobocia, w tym około  8 tys. tych z Europy Środkowo-Wschodniej. Według ministra Kampa Holandia stała się dla imigrantów atrakcyjna pod względem wysokości tych kwot.

Robotnik

fot. stock.xchng / easy37

Wielką burzę wywołała nadana w drugiej połowie stycznia audycja radiowa „Wyrzućmy Polaków bez pracy z kraju”, w której prowadzący Joost Eerdemans – nota bene były członek partii populisty Pima Fortuyna – wezwał rząd holenderski do wydalania z kraju Polaków bez zatrudnienia, traktując ich jako niepożądanych imigrantów.

Daleka od obiektywizmu dziennikarskiego tendencyjna dyskusja sprowadziła się do wniosku, iż spośród wszystkich grup narodowych to właśnie Polacy stanowią główne źródło finansowych problemów Królestwa. Głos ów wpisuje się w ogólną tendencję myślową w dobie kryzysu oraz fale antyimigranckie i antypolskie, gdzie do niesławnej strony „donosowej” PVV dołączają coraz liczniejsze głosy zwykłych obywateli szukających winnych za zły stan kasy państwowej, spadek dobrobytu oraz ogólne pogorszenie poziomu życia.

Główna obawa społeczna ogniskuje się wokół problemu nowych imigrantów, zwłaszcza tzw. pracowników tymczasowych oraz zmian w prawie pracy. Holendrzy chcą uniknąć sytuacji, w której pracownik sezonowy po utraceniu pracy pozostaje na garnuszku państwa.

Spawacz

fot. stock.xchng / Phil Kelsch

Jednakże badania dotyczące wspomnianej grupy przeprowadzone przez Uniwersytet Erazma w Rotterdamie przeczą tym obawom. Stopa bezrobocia pośród pracowników tymczasowych wynosi raptem 5%.  Wyższy procent osób pozostających bez zatrudnienia jest wśród osób mieszkających w kraju na stałe.

Pytani o opinie w tej kwestii Polacy mówią jednogłośnie – Skandal!

„Ciężko pracujemy, wykonujemy czynności, na jakie przeciętny Holender by się nie zgodził i to za niższą stawkę. Dlaczego zatem odmawia się nam praw pracowniczych?” – mówią zainteresowani.

Sytuacja  komplikuje się coraz bardziej, albowiem Holendrzy zarzucają Polakom, iż stanowią tanią siłę roboczą – tak tanią, iż zaniża się ogólna wartość pracy w Niderlandach, przez co rodzimi mieszkańcy tracą zatrudnienie, jednocześnie odmawiając wykonywania czynności pośledniejszych i gorzej płatnych.

Problem narasta i prędzej czy później państwo będzie musiało wprowadzić nowe regulacje w tym zakresie. Pozostaje otwarte pytanie – jak wpłynie to na Polaków pracujących i mieszkających w Holandii?

Monika Szremska

Jaka jest wasza opinia? Podzielcie się z nami na redakcja@goniecpolski.nl

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *