Już 12 września odbędą się w Niderlandach przedterminowe wybory parlamentarne.

Uprzednio królowa Beatrix przyjęła dymisję rządu oraz premiera Marka Rutte i zaakceptowała wspomnianą datę. Część spośród partii politycznych nalegała, aby wybory zostały przeprowadzone jeszcze w czerwcu przed wakacjami, podczas których parlament ma letnia przerwę w obradach. Pomysł ten jednak nie uzyskał wymaganej większości głosów pośród parlamentarzystów.

Obecny rząd, w dalszym ciągu kierowany prze Marka Rutte, pełni role gabinetu przejściowego. Poprzednia rada ministrów złożyła rezygnację w momencie załamania się rozmów o redukcji deficytu budżetowego.

Rutte starał się prowadzić negocjacje w sprawie pakietów oszczędnościowych z ugrupowaniami opozycyjnymi. Kwota cięć ogniskowała wokół 14 miliardów euro. Aktualne zadłużenie Holandii już przekracza dopuszczalny przez Unię Europejską poziom 3 % PKB. 

Opublikowane jeszcze wiosną prognozy  ekonomiczne nie były optymistyczne – według ekspertów poziom PKB zmniejszy się w tym roku o 0,75 %. Jeśli ekipa rządząca nie wprowadzi środków zaradczych ekonomiści przewidują, iż deficyt budżetowy wzrośnie do 4,5 % i prawdopodobnie do 2015 roku utrzyma się na wysokim poziomie.

Kampania wyborcza przez okres wakacyjny przebiegała dosyć spokojnie, natomiast w pierwszych dniach września zdecydowanie nabrała kolorytu. W niedzielę 26 sierpnia odbyła się debata telewizyjna z udziałem liderów wiodących partii politycznych. Niemal 1,7 miliona Holendrów zasiadło przed telewizorem, aby obserwować zmagania przedstawicieli najważniejszych ugrupowań.

Wg opinii ekspertów oraz głosujących telewidzów z debaty zwycięsko wyszedł lider Partii Pracy Diederick Samson. Drugie miejsce przypadło w udziale obecnemu premierowi, przewodniczącemu Partii Ludowej na rzecz Wolności i Demokracji Markowi Rutte. Co ciekawe, lider Partii Wolności,  Geert Wilders  oraz jego antyimigranckie poglądy, uplasowali się na miejscu trzecim. Debata pokazała, że dosłownie na chwilę przed wyborami na scenie politycznej liczy się więcej graczy niż poprzednio typowane centroprawicowa VVD oraz Partia Socjalistyczna i nie należy skreślać pozostałych ugrupowań, jak chociażby Partia Pracy. Jakiego wyboru dokonają Holendrzy?

Monika Szremska